wtorek, 19 czerwca 2018

Wrażenia po filmie "Ready Player One" S. Spielberga

Dwie godziny i piętnaście minut, maratonik, ciężko mi utrzymać uwagę na tak długich dziełach ale jakoś poradziłem. Brak znanych gwiazd, trochę dłużyzn, tematyka gier komputerowych. Fabuła częsta: dobry walczy ze złym ale jak maestro Steven to rozegrał, liczba graczy komputerowych wzrośnie na świecie o 15%, może nawet sam... I temat związków z ludźmi w dobie Internetu, gdzie życie wydaje się lepsze. Po zakończeniu projekcji byłem zmęczony wielością wrażeń ale godzinę później doszło do mnie: to był piękny i mądry film. Polecam!